"Jeszcze nie do końca, ale już prawie... od rana po przedwczorajszym zabiegu pozbycia się polipów z nosa znowu czuję zapachy. Jeszcze nie bez przerwy, ale w większej części dnia mój zmysł powonienia powrócił z zaświatów. Czułam dzisiaj zapach proszku do prania, gotującej się zupy pomidorowej i pieczonych babeczek. Mówiąc szczerze to blog zaczął umierać wraz z tym jak mój węch zaczął zanikać a polipy w nosie rosnąć. Może teraz częściej tutaj zawitają jakieś ciekawe przepisy- bo jak można piec czy gotować czując tylko smaki- gorzki, słony, słodki i kwaśny... a zapachów żadnych."
Babki wielkanocne:
Sztuk ok 20
Składniki:
-1/2 kg mąki pszennej
-1/2 kg mąki ziemniaczanej
-kostka margaryny
-2 łyżeczki proszku do pieczenia
-5 jajek
-1 szklanka cukru
-1 olejek cytrynowy
-skórka z jednej cytryny
-lukier
Margarynę roztopić w rondelku i odstawić do wystudzenia, żółtka oddzielić od białek i ubić pianę dodając do ubitej już piany szklankę cukru. Do masy z białek dodać żółtka, delikatnie mieszając. Mąkę przesiać z proszkiem i powoli dodawać do masy. Na samym końcu dodajemy wystudzoną margarynę, olejek i skórkę z cytryny.
Foremki wysmarować tłuszczem i obsypać cienką warstwą mąki, lub wyłożyć papilotkami.
Delikatnie wyłożyć masę do przygotowanych foremek i piec w 170 stopniach 20- 25 minut, moje piekły się dokładnie 22 minuty :)
" Dla mnie to są babeczki wielkanocne, nie jakieś zwykłe muffinki, choć testerzy jakości uznali, że trochę za suche- jednak mi dokładnie o takie chodziło, delikatne biszkoptowe babeczki cytrynowe".
O i polipy ;-)
OdpowiedzUsuń