Z rożnych
źródeł można wyczytać wiele mądrych rzeczy, co wolno jeść czego nie. W czystej
teorii niby wydaje się proste, ale gdy przychodzi co do czego to okazuje się,
że coś jednak nie gra tak jak powinno. W pierwszych tygodniach (około 2 po
urodzeniu dziecka, nie więcej) wiele kobiet stosuje tzw dietę eliminacyjną,
która nie czarujmy się jest dość mało atrakcyjna zarówno smakowo, jak i raczej
uboga w składniki odżywcze.
W pierwszych dobach po porodzie dieta powinna być
przede wszystkim lekko strawna. Jest to dobre i dla mamy wymęczonej i osłabionej trudami porodu, oraz dla maleństwa,
któremu trzeba dac trochę czasu na przystosowanie swojego układu trawiennego do
nowej sytuacji.
Trzeba pamiętać, że każdy człowiek jest inny, każdy
organizm różnie może zareagować na proponowane produkty, ja osobiście mam
wrażenie, że nie pasuje do schematów diet proponowanych w „mądrych ulotkach” i
internecie.
Co zabrać do szpitala?
Mam tu na myśli co zabrać z produktów spożywczych, bo
nie czarujmy się nie każdy szpital
zapewni nam zdrowy posiłek ( dla przykładu podam co ja dostałam po
porodzie: kanapki z masłem i żółtym serem,
dżem truskawkowy, kasze manną z chemicznym syropem na obiad, lurowatą zupkę,
suche ziemniaki, rozgotowaną marchewkę i coś klopsopodobnego, na szczęście
byłam tylko równo 2 doby i uciekłam ;) , a gdyby nie mój dbający o mnie
mężczyzna to pewnie bym trochę przymierała tam głodem). Nie w każdym szpitalu
jest tak tragicznie, ale ja jako pielęgniarka trochę już niestety realia znam,
zresztą szpital to nie hotel i o własny
prowiant lepiej zadbać;)
Przykładowe przekąski:
- sucharki ( warto zabrać, zwłaszcza jeśli istnieje
ryzyko cięcia cesarskiego)
- paczkę biszkoptów
- jabłka
- mały jogurt naturalny
To wystarczy
jak w szpitalu względnie dobrze karmią, jeśli nie to przyda się jeszcze:
- pieczywo ( na początek żadne pełnoziarniste, raczej
zwykłe białe nawet lekko czerstwe, bo jest lekko strawne)
- chude wędliny drobiowe
- masło/margaryna ( ja preferuje masło, o co długo
moja połozna środowiskowa ze mną walczyła, że jest niezdrowe, ale do końca nie udało się jej mnie
przekonać)
- sałata ( listek na kanapke nie zaszkodzi)
- obiadkiJ tu jest zadanie dla
naszych właścicieli ;) panow i władców, lepiej ich poinformować co mogą dowieźć
na wypadek gdyby była taka
konieczność. A moja propozycja to
rosołek na piersi z kurczaka z makaronem jajecznym i marchewkami, chude mięsko
z kurczaka, trochę makaronu i marchewki
doda nam sił, a nie jest zbyt
skomplikowane, więc powinni sobie z tym
poradzić nawet oporni na wiedzę kulinarną panowie.
Aha ;) i duuuużo wody!, najlepiej w małych wygodnych butelkach .
W szpitalu lepiej nie przekombinować z jadłospisem, bo jeśli dziecko dostanie wysypki, kolki czy
innych dziwnych dolegliwości to z dwóch dób może się czasami zrobić dwa tygodnie
siedzenia na szpitalnym łożu.